wyczytane z oczu...
Żeby to było takie proste. Przewrócić kartkę i zacząć wszystko od nowa, nie oglądając się wstecz. I udawało mi się to nawet... A jeśli nie udawało to znaczy, że jestem dobrą aktorką, a maska, którą przybrałam pasuje doskonale... Niestety powoli wszystko wraca. W każdym Twoim uśmiechu, w każdym słowie, w każdej chwili, którą spędzamy razem.. Ale skoro tak mnie dobrze znałeś, bo znałeś, jak nikt, to czy Ty czasem tego nie widzisz?Wolałabym nie... Dziś coś we mnie pękło. Powiedziałeś, że spędzanie ze mną czasu i to, że tyle dla Ciebie robie jest Ci bardzo potrzebne. Powiedziałeś jeszcze, że smutno Ci, a nie wiesz dlaczego... Ze tyle mam na głowie, a upiekłam dla Ciebie te obiecane ciasteczka, po to tylko, żeby Ci zrobić przyjemność, że to "taaaaaaaaaakie miłe dla Ciebie"... Wiesz, czasem widzę w Twoich oczach to, co zawsze, gdy patrzyłeś na mnie WTEDY.. Mylę się? W końcu ja też Cię kiedyś znałam jak nikt....
Dodaj komentarz